Wygrana w Karczewie po ciężkim boju

W spotkaniu 13 kolejki wygraliśmy na wyjeździe z Mazurem Karczew 1-0.

Do Karczewa wybieraliśmy się z nastawieniem, że czeka nas bardzo ciężki mecz. W pierwszym spotkaniu na własnym stadionie dostaliśmy lanie 4-0, rywal był lepszy w każdym aspekcie. Komuś kto oglądał ten pierwszy mecz w Oborach ciężko  było przypuszczać, że w rewanżu wynik może być inny. A jednak. Minęło kilka tygodni, nasza forma poszła zdecydowanie do góry i wywieźliśmy 3 punkty z ciężkiego terenu jakim jest Karczew.

Pierwsza połowa rozpoczęła się od naszej delikatnej przewagi. Po kilku minutach do głosu doszli gospodarze, którzy posiadali optyczną przewagę ale ich akcje były rozbijane jeszcze przed naszym polem karnym. Pierwszą groźną okazję miał Mazur. Po rzucie wolnym zgubiliśmy krycie, ale napastnik Mazura strzelił niecelnie. W odpowiedzi oddaliśmy 3 strzały z dystansu, wszystkie z łatwością złapał bramkarz gospodarzy. W 26 minucie zdobyliśmy bramkę. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Kacpra Ciesielskiego na bramkę strzałem głową zamienił Bartosz Kazubski. W 30 minucie zawodnik Mazura zdobył bramkę ręką, na szczęście sędzia widział to zdarzenie i gola nie uznał. W końcówce rywale mieli najlepszą okazję w całym meczu do wyrównania, ale w sytuacji sam na sam górą był nasz bramkarz Olek Borowski.

W drugiej połowie było dużo walki w środku pola. Ani my ani gospodarze nie mieliśmy żadnych "setek". Jedynym zagrożeniem z obydwu stron były tylko stałe fragmenty gry. W końcówce Mazur przycisnął, ale mądrze przerywaliśmy ich ataki i groźnie kontrowaliśmy. Po końcowym gwizdku sędziego mogliśmy się cieszyć z drugiego zwycięstwa z rzędu. 

Cieszy fakt, iż drugi mecz z rzędu zachowaliśmy czyste konto. Poza tym w tym meczu wykonaliśmy ogromną pracę, nie mieliśmy tego dnia żadnego słabego punktu. Wszyscy zasłużyli na pochwałę. 

W ostatnim meczu rundy jesiennej zmierzymy się z Gromem Warszawa. Mecz odbędzie się w niedzielę, 13 listopada o godzinie 13:00 na stadionie w Oborach.